Piwo jopejskie

Piwo jopejskie – piwny specjał z Gdańska. Czym wyróżnia się to piwo?

Ocena

Piwo jopejskie owiane jest dość sporą tajemnicą. Dokładna historyczna receptura zaginęła lata temu, jednak współczesne browary starają się ją odtworzyć. Tradycyjna wersja tego trunku była jednak całkiem inna od znanego dzisiaj piwa.

Dawne piwo jopejskie pochodzące z Gdańska w niczym nie przypominało orzeźwiającego, złocistego trunku cenionego dziś przez piwoszy z całego świata. Była to raczej esencja piwna – intensywny w smaku likier lub syrop. Dzisiejsi piwowarzy raczej luźno bazują na skrawkach informacji dostępnych na jej temat. Sprzedawane obecnie piwo jopejskie to dużo lżejszy napój, o dużej zawartości słodu i chmielu.

Piwo jopejskie – gdański specjał

Piwo jopejskie warzone było w Gdańsku już w XV wieku. Znane także jako jopenbier, sięga swoją historią przynajmniej do roku 1449, choć jego dokładna data powstania nie jest znana. W przeszłości była to jednak nazwa określająca gęsty syrop piwny, wysoce ceniony ze względu na swoje rzekome właściwości lecznicze. Nie sposób jednak stwierdzić, co dokładnie mu zawdzięczano. Niektóre źródła podają, że dzięki swoim właściwościom napotnym pomagał zwalczać przeziębienia. Nierozcieńczonego likieru używano też jako przyprawy do dań i produkcji innych piw.

Skąd taka specyficzna nazwa?

Odpowiedź na to pytanie nie jest jasna. Jopa to drewniany czerpak używany w procesie tworzenia piwa jopejskiego. Jopen to także termin określający 112-litrowe beczki piwa, które jeszcze w średniowieczu używane były do transportu tego trunku. Z kolei Joppe to niemiecka nazwa ciasnego damskiego kaftana.

Obecnie piwo jopejskie produkuje się oczywiście w Gdańsku. Jego wskrzeszaniem zajmuje się m.in. Browar PG4, ale też toruński browar Olimp. Pierwszy z nich w większym stopniu skupia się na likierowym charakterze oryginalnego jopenbier. Produkowane przez Browar PG4 piwo jopejskie zawiera bowiem aż 26 g cukru w 100 ml i 10% alkoholu.

Piwo jopejskie znane za granicą

Jopejskie piwo rozpowszechniło się też za granicą, m.in. w Belgii, Holandii i Niemczech. W przeszłości Jopenbier eksportowano także do Anglii, gdzie mieszane było z lokalnymi browarami. Dostępne dziś piwo jopejskie luźno bazuje na oryginalnej recepturze – a właściwie tylko strzępkach informacji, jakie są o niej dostępne. Żadne z produkowanych obecnie piw nie odtwarza dawnego przepisu.

Piwna esencja z Gdańska

Produkcja piwa jopejskiego odbywała się w sposób bardzo specyficzny. Ponad połowę brzeczki stanowił sam cukier. Gotowaną ją aż do 20 godzin. Następnie poddawana była fermentacji spontanicznej. Na jej skutek na cieczy pojawiała się specyficzna pleśń, a następnie drożdże. Można porównać ten proces warzenia do belgijskich lambików. Warzenie piwa w stylu jopejskim potrafiło trwać od kilku miesięcy nawet do kilku lat. Ostateczny poziom alkoholu wahał się na poziomie około 12%, choć różne źródła podają tutaj odmienne wartości. Dawna receptura zaginęła całkowicie po I wojnie światowej, jednak już wcześniej polskie browary nie produkowały piwa jopejskiego zgodnie z autentycznym, historycznym przepisem.

Piwo jopejskie to jedna z najbardziej zagadkowych pozycji na kartach polskiego piwowarstwa. Choć oryginalna receptura dawno zaginęła, a prawdopodobnie nie przypominała nawet zwykłego piwa, to współcześni piwowarzy usilnie próbują wskrzesić ten ciekawy trunek. Zdecydowanie warto skosztować tego trunku i poznać smak bazujący na dawnej tradycji piw z Gdańska.

Archiwum: luty 2024